Włosi w niedzielę zamknęli zakłady, których produkcja nie ma strategicznego znaczenia dla gospodarki. To kolejne prewencyjne działanie, które ma na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Polski przemysł mocno to odczuje.
Prace nad tarczą antykryzysową, mającą na celu wsparcie firm, zmierzają ku końcowi. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że będzie potrzebna, bo sytuacja zmienia się dynamicznie. Piątek przyniósł decyzję o wprowadzeniu stanu epidemii w Polsce. Kto może przechodzi na zdalny tryb pracy zdalny. Przemysł stara się utrzymać produkcję, wprowadzając odpowiednie procedury i informując o tym kontrahentów. Niedzielna decyzja Włochów o wstrzymaniu na całym terytorium kraju działalności produkcyjnej, która nie ma strategicznego znaczenia dla kraju, może mieć istotny wpływ na działalność eksporterów i importerów. Nawet tych, którzy nie handlują bezpośrednio z Włochami. Łańcuchy ostaw po raz kolejny mogą zostać przerwane.
Polski eksport do Włoch jest wart 43,2 mld PLN (udział w polskim eksporcie ogółem to 4,6 proc.). Ten rynek jest szczególnie ważny dla polskiego sektora Automotive. Sprzedajemy tam głównie części i akcesoria, pojazdy i inne środki transportu - wynika z danych firmy analitycznej InfoCredit. Import z Włoch do Polski to z kolei 42,8 mld PLN (5 proc. całości). Tu też istotny udział ma polska motoryzacja.
Z ostatnich danych InfoCredit wynika, że aktywny eksport do Włoch prowadzi blisko 4500 polskich firm. Z Włoch importuje blisko 5900 firm. Dla porównania - w przypadku Niemiec, naszego głównego partnera handlowego, to odpowiednio 10 009 i 9393 firmy.
Jeśli są Państwo zainteresowani danymi i analizami InfoCredit - prosimy o kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
#KoronawirusWPolsce #koronawiruspolska #pracujemyzdalnie #profilaktyka#wsparciedlabiznesu #przemysł #eksport #wymianahandlowa