Eksport polskiej żywności stale rośnie. Oczekuje się, że w tym roku jego wartość przekroczy 25 mld euro. Problem w tym, że na skutek zmian geopolitycznych polscy producenci stale muszą szukać nowych w rynków. Podpowiedź, gdzie należy inwestować, i kto stanowi dla polskich firm największą konkurencję, mogą dać raporty dostarczane przez InfoCredit. 

Szczególnie wartościowe mogą być informacje o potencjale rynków zagranicznych. Dane InfoCredit podpowiadają, które kierunki są obecnie najbardziej obiecujące, a których potencjał maleje. Tym bardziej, że spada dynamika wzrostu polskiego eksportu żywności. W I półroczu sprzedaż za granicę polskich towarów spożywczych wzrosła tylko o 1,1 proc., osiągając 11,55 mld euro. W dwóch poprzednich latach eksport w skali całego rósł odpowiednio o ponad 7 i ponad 9 proc.
 
Wiadomo, że głównym rynkiem eksportowym dla Polski są Niemcy. W ubiegłym roku sprzedaliśmy tam żywność za 5 mld dolarów. Drugie miejsce zajmuje Wielka Brytania, co może nieco niepokoić ze względu na perspektywę wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej (wartość eksportu 1,55 mld USD wobec 1,49 USD w 2014 r.). Kolejnym krajem na liście odbiorców polskich towarów są Czechy. W 2015 r. nasz eksport był wart 1,4 mld USD. To także pewne zagrożenie. Czescy producenci czują się zagrożeni coraz silniejszą pozycją polskich firm na tamtejszym rynku do tego stopnia, że starają się zdyskredytować jakość naszych wyrobów. Sprzedaż do Włoch, Holandii i Francji jest stabilna – jej wartość utrzymuje się powyżej 1 mld USD. Gorzej jest z Rosją – tam eksport polskiej żywności spadł z 1,1 mld USD w 2014 r. do zaledwie 324,5 mln USD. Polscy przedsiębiorcy nie mają więc wyjścia. Szansą na utrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu eksportu są oczywiście nowe rynki. Można ich szukać poza Europą i takie próby są podejmowane (przykłady to Chiny, Turcja, czy Arabia Saudyjska). Ale nie tylko. Może nią być także odpowiednie wykorzystanie potencjału krajów, w których już jesteśmy obecni z naszymi produktami.
 
Największą konkurencją dla polskiej żywności na naszych głównych rykach eksportowych są firmy holenderskie i niemieckie. To Holendrzy mają największy udział imporcie żywności do Niemiec, a z kolei Niemcy na holenderskim rynku. Polska jest dopiero 5. eksporterem żywności do Niemiec i dopiero 10. w Holandii. Najwyższe miejsca zajmujemy na rynku czeskim i litewskim – drugie (oczywiście za Niemcami w pierwszym przypadku i Holendrami w drugim). Trzecie miejsce zajmujemy na Słowacji i Węgrzech. Sporo do zrobienia jest jeszcze w Wielkiej Brytanii (10. miejsce), we Włoszech (8.), Holandii (10.) i we Francji  (9.). Polski też próżno szukać w gronie 10 największych eksporterów żywności na świecie. Z Europy są tam Niemcy, Brytyjczycy, Holendrzy, Francuzi, Włosi, Belgowie i Rosjanie. Prowadzą oczywiście USA i Chiny.
 
Może to być efekt tego, że polskie firmy rynków zbytu zwykle do tej pory szukały w krajach sąsiednich. Potwierdziły to preferencje wystawców z targów Polagra w Poznaniu, które odbyły się w ostatnim tygodniu września. Najchętniej współpracują oni z Niemcami, Czechami, Słowakami i Holendrami.
 
Więcej informacji znajdą Państwo w zestawieniach InfoCredit. Nieodpłatne raporty Basic dostępne są po złożeniu zamówienia na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. . Zakres pogłębionych analiz w wersji Premium opisany jest w wersji podstawowej. Zgłoszenie zainteresowania zakupem prosimy kierować na ten sam adres e-mail.
 
Copyright by InfoCredit. Design by TWINS STUDIO

Wykorzystujemy technologię plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowanie na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Korzystając z witryny InfoCredit wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Więcej informacji w Polityce prywatności.Zamknij komunikat